Wojna na Ukrainie w 2024 roku osiągnęła etap, który coraz częściej określany jest mianem konfliktu na wyczerpanie. Intensywność walk nie maleje, a strony zaangażowane w konflikt prowadzą działania mające na celu osłabienie przeciwnika poprzez wyniszczające operacje militarne, ekonomiczne i polityczne. NATO, wspierając Ukrainę dostawami broni, szkoleniem żołnierzy oraz wsparciem wywiadowczym, stara się doprowadzić do osłabienia sił rosyjskich i zmusić Moskwę do ustępstw. Z kolei Rosja, wykorzystując swoją przewagę w zasobach ludzkich i surowcach, dąży do przeciągnięcia konfliktu, licząc na zmęczenie Zachodu oraz osłabienie determinacji krajów wspierających Kijów.
Jednym z kluczowych czynników decydujących o wyniku tej wojny jest logistyka i zdolność do utrzymania dostaw sprzętu wojskowego oraz amunicji. Ukraina, mimo ogromnej determinacji i wsparcia technologicznego ze strony NATO, boryka się z problemem niedoborów, które wynikają z wyczerpywania się zapasów zarówno na miejscu, jak i w państwach sojuszniczych. Produkcja amunicji oraz sprzętu wojskowego nie nadąża za tempem zużycia na froncie, co sprawia, że siły ukraińskie stają przed wyzwaniem racjonalizacji zasobów. Jednocześnie Rosja, choć również odczuwa skutki embarga i sankcji gospodarczych, wciąż jest w stanie utrzymywać wysokie tempo działań wojennych, czerpiąc korzyści ze współpracy z innymi krajami, które omijają zachodnie restrykcje.
Niezwykle istotną rolę w tej wojnie odgrywa morale. Ukraińcy walczą na własnej ziemi, broniąc swojej niepodległości i suwerenności, co daje im przewagę w determinacji i woli walki. Rosyjscy żołnierze, choć często lepiej wyposażeni, nie zawsze podzielają entuzjazm swoich dowódców. Straty wśród wojsk rosyjskich, trudności z mobilizacją oraz narastające niezadowolenie społeczne w Rosji mogą stać się kluczowymi czynnikami osłabiającymi długoterminową zdolność Kremla do prowadzenia wojny.
Równie ważnym elementem jest aspekt polityczny i społeczny. NATO stara się utrzymać jedność w obliczu konfliktu, ale pojawiające się głosy sprzeciwu wobec dalszego finansowania Ukrainy oraz rosnące napięcia wewnętrzne w niektórych krajach Zachodu mogą wpłynąć na przyszłość wsparcia militarnego. Wiele zależy od wyników wyborów w kluczowych państwach oraz zdolności przywódców do przekonania społeczeństw, że kontynuacja pomocy dla Ukrainy leży w ich strategicznym interesie.
Strategia wojny na wyczerpanie zakłada, że jedna ze stron w końcu osiągnie punkt krytyczny, w którym dalsze prowadzenie działań stanie się niemożliwe. Dla NATO oznacza to konieczność utrzymania długofalowego wsparcia dla Ukrainy, mimo rosnących kosztów. Dla Rosji to gra na czas, zakładająca, że Zachód straci cierpliwość, a Ukraina nie będzie w stanie dłużej się opierać. Kluczowe jest pytanie, która ze stron pierwsza okaże słabość i jakie konsekwencje to przyniesie dla układu sił na świecie.
